Twoja fotografia ślubna jest nudna? Popracuj nad edycją

Jak poprawić edycję zdjęć?

Jeśli czyjś reportaż ślubny zaczyna się od zdjęcia powieszonej sukni lub spinek pana młodego na stoliku z ładnym, białym obrusem, to z reguły takiej galerii już dalej nie oglądam.

Nie mówię, że Pary Młode również przestają oglądać dalej, ale jeśli jednak chcemy piąć się w górę i trafiać do bardziej wymagających klientów, to zacznijmy też wymagać od siebie.

Jeśli wydaje Ci się, że Twoja fotografia ślubna jest nudna, to czas popracować nad edycją. Jak poprawić edycję zdjęć? Edycją zdjęć – nie mylić z obrabianiem. Mam tu na myśli układanie reportażu w historię – tak, by była ciekawa, wciągająca i chciało się oglądać kolejne zdjęcia.

Ciekawość – pierwszy stopień do lepszego reportażu

Śluby można fotografować na automacie – serio, to jest bardzo proste. Spinki – detal. Ubieranie Pani Młodej – z lewej, prawej gotowe. Wiązanie muszki Pana Młodego – fota od frontu jest ok. Błogosławieństwo. Ceremonia – zrób z lewej i prawe, porem zbliżenie na obrączki – jest. Wyjście z kościoła – central kadr wiadomo. Sala – rzut , parę ujęć z tańca, a potem do byle do oczepin. Gotowe, jest reportaż. Jak więc poprawić edycję zdjęć?

Jeżeli nas samych nie zainteresuje zrobienie czegoś więcej, to nigdy nasza fotografia nie wyjdzie spoza bagna nudy. Jak to zrobić?

Przede wszystkim trzeba się rozwijać. Ostatnio słuchałem wypowiedzi Tomasza Tomaszewskiego, który powiedział, że fotografia najpierw powstaje w naszej głowie. To jest bardziej interpretacja świata, to jak my go widzimy oczami, a nie jak jest w rzeczywistości.

Weźcie pod uwagę, że na ślubie, gdzie dajmy na to jest 120 osób, jesteście jedyną osobą, która tak widzi. Widzi, bo patrzą wszyscy.

Chcemy być tymi, którzy widzą więcej i oddają reportaż, który zaskakuje, ciekawi i wciąga. Tymi zasadami kieruję się w pracy, mając na uwadze, że Pary Młode płacą mi niemałe pieniądze – raczej nie za to, żebym odwala tu chałturę i zrobić tysiąc oczywistych kadrów. Chociaż patrząc na rynek fotograficzny, to niekoniecznie ma to zawsze pokrycie…

Mam szczerą nadzieję, że rynek fotografii mobilnej wypchnie fotograficzną chałę z rynku. że ludzie zobaczą; hej, ten fotograf nie jest wart takiej kasy. Moja ciotka strzeli mi takie foty iphonem. I uważam, że to dobrze. Może to trochę zakończy erę nudnej fotografii.

Weźcie pod uwagę, że na ślubie, gdzie dajmy na to jest 120 osób, jesteście jedyną osobą, która tak widzi. Widzi, bo patrzą wszyscy.

jak poprawić edycję zdjęć

Jak zaczyna się dobry film?

Bardzo dobrą inspiracją do budowania historii są dobre filmy lub seriale. Zwróć uwagę na początek, jak bardzo jest on istotny Jasne, sporo filmów zaczyna się po prostu od ujęcia z drona np. na miasto lub wioskę. To też nie znaczy od razu o tym, że film będzie kiepski.

Bardzo często filmy potrafią ciekawie przedstawić główną postać. Oglądałem ostatnio np. Dzień Szakala – serial o płatnym zabójcy i już pierwsza scena mocno mnie przyciągnęła, gdy poznajemy głównego bohatera w samym centrum jego pracy.

Z tego czerpmy – pomyślmy o naszej Parze bądź też ślubie, jak o głównych bohaterach (bo przecież tacy są) i jak byśmy ich chcieli przedstawić. A może miejsce jest na tyle interesujące, że reportaż może otworzyć intrygujący krajobraz zamiast butów i ułożonej na niej muszki.

Tylko, żeby fotografować takie rzeczy, musimy być ciekawi ludzi. Chcemy o nich opowiadać, chcemy znaleźć w tej historii trochę więcej ich pierwiastka, a nie tylko zrobić dokumentację tego wydarzenia jakim jest ślub.

Bardzo dobrą inspiracją do budowania historii są dobre filmy lub seriale.

Powiem Wam, co mnie wkurwia. Jest zastanawianie się skąd brać więcej klientów, jak kręcić rolki (nawet myślałem o tym zrobić poradnik czy coś ale to bez sensu), jaki se aparat kupić – a jakoś mniej ludzi myśli o tym, jak się rozwinąć jako fotograf.

A serio, uważam, że to jest najlepsza droga i najprostsza pod takim kątem, że jeżeli nasz poziom szybuję w górę, osiągnie sobie jakąś topkę, to klient zawsze przyjdzie. Dodatkowo, jeśli fotografujemy na swoich zasadach, mamy z tego fun, to ja uważam, że jeśli. coś nas cieszy i robimy to dobrze, bo chcemy, to nie ma szans, że coś z tego dobrego nie wyjdzie. Czy to zawsze musi być kasa? No właśnie nie.

Warto tylko znaleźć sobie swój styl pracy, a nie przyglądać się wiecznie innym i zmieniać coś. Czerpmy z dobrej sztuki – jak kinematografia, albumy i klasyka fotografii – pewnie. Ale w tym wszystkim skupmy się na sobie. Konsekwentnie i wytrwale róbmy to stale.

Nudne reportaże bez pomysłu

Już powiedziałem jak wg mnie zaczynają się takie nudne reportaże. Co jeszcze składa się na takowe? No na pewno dużo powtórzeń, które staram się mocno tyranizować. Po co CI w reportażu dwa podobne ujęcia?

Czy słuchając ulubionego kawałka, masz potrzebę posłuchać zaraz po nim remixu, który się różni niewiele albo wcale?

Powtórzenia bardzo często zabijają wartość jednej dobrej klatki. Bo zamiast jednej. która wybrzmi, dostaniemy trzy, które się zagłuszają. W muzyce też jest potrzebna cisza, by mogła wybrzmieć np. linia basu lub fortepianu. Potraktujmy to w ten sam sposób.

Jeśli już jesteśmy przy muzyce, to równie ważna, co melodia jest też pauza. I w to nie każdy umie.

Nawet super gęsty reportaż, pełny wieloplanów i ciekawości potrzebuję zwolnić. Potrzebuję se usiąść. Taką pauzą w fotografii są tzw. przerywniki. Czyli ujęcia, które dadzą oddech. Co to może być?

Minimalistyczny kadr na kogoś kto puszcza dymka, może portret, może jakiś zwierzak, detal. Uważam, że to bardzo trudna sztuka, żeby mądrze wpleść w reportaż takie przerywniki i Broń Boże nie uważam, że robię to idealnie.

Mocno nad tym pracuję, a to jest bardzo dużo. Jeśli macie już czegoś świadomość i szlifujecie ją, to jesteście na świetnej drodze. No i dobrze się przy tym bawicie, a o profitach tego już wspominałem.

Zebrać to do kupy – czyi dobra edycja zdjęć

Prawdziwa zabawa zaczyna się, gdy mamy ułożyć reportaż ślubny. I to jest edycja zdjęć. I to jest trudne. I wymagające. I często czasochłonne.

I to ma sens, gdy publikujemy posty na blogu lub galerię dla klienta w ten sposób, co ja osobiście robię.

Tak jak historia powinna się dobrze zaczynać, mieć pauzy, tak też powinna się dobrze kończyć. Reportaż nie może się po prostu urwać. No chyba, że planujecie cd i to jest cliff hanger. 😉

Ale jak nie nudzić widza? Oczywiście mieć dobre fotografie, ale grunt to też je dobrze poukładać. Zwracać uwagę na to, czy np. kadry następujące po sobie nie są podobne. Nie chodzi nawet o postacie, czy dany moment, ale układ na zdjęciu. Zastosowanie tej samej ogniskowej z podobnej odległości. Czy widz może złapać oddech pomiędzy kadrami, czy jest może zgniatany ilością gęstych klatek? Czy zdjęcia następujące po sobie prowadzą ze sobą jakiś dialog? Nawiązują do siebie.

Oczywiście chyba nie muszę tu wspomnieć, że chronologia nie jest dla mnie sacrum profanum. Jasne, że całość trzym a się w ryzach. ale mieszam mocno w reportażu zdjęcia, bazując na tym, by historia dobrze mi się sklejała.

Warto zwracać uwagę na kolor, na użycie czerni i bieli, przełamywanie ich w reportażu. Oczywiście, jeśli mówimy o cyklu zdjęć, który miałby się zamknąć np. w 15 klatkach, to powinniśmy podjąć decyzję od razu, czy będzie to kolor czy bw.

Tutaj mówimy jednak o reportażach ślubnych, i są raczej nieliczne pary, które chciałyby dostać reportaż bez koloru.

Nic nie stoi na przeszkodzie, by dostali taki i taki 😉 Ale to już po Waszej stronie.

Zakończenie

Praca nad tym, by nasze reportaże nie były nudne to proces. Nie da się ze ślubu na ślub przeskoczyć na najwyższy level.

Warto się przyglądać swoim brakom – i ja np. w tym sezonie zauważyłem, że z tymi pauzami mam problem. i już na ostatnim ślubie starałem się mocno nad nimi pracować. Ale jednocześnie cała sztuka w tym, że dbając o jedno, nie zaniedbujemy drugiego.

Rozwijanie siebie jest kluczowe w fotografii. Jeżeli my, jako człowiek stoimy w miejscu, karmimy się marną rozrywką i ogłupiamy się na co dzień – to nie będziemy widzieć więcej na tak świetnych wydarzeniach, jakim są śluby.

Wymagajmy więc od siebie, od swojej fotografii. Nie zanudzajmy, a przede wszystkim nie bójmy się nie być nudni. Bardzo prosto jest być zachowawczym w swoich publikacjach i to jest bardzo prosta droga w dół do wypalenia.

Mam nadzieję, że ten odcinek pomógł Ci poprawić edycję zdjęć.

Jeśli potrzebujesz więcej wiedzy zerknij na ofertę moich kursów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *